DOBRA WIADOMOŚĆ – RAK TO NIE CHOROBA …
To co teraz przeczytasz, może zachwiać podstawą twoich przekonań odnośnie twojego ciała, zdrowia i uzdrowienia lub nawet całkowicie je przewartościować. Tytuł „Rak nie jest chorobą” można przyjąć z niedowierzaniem, może być on prowokujący, ale dla nas wszystkich oznacza nadzieję. Informacja ta okaże się odkrywcza dla osób, które mają na tyle otwarty umysł, aby na raka i inne nękające nas przypadłości spojrzeć nie jak na choroby, ale raczej desperackie próby naszego ciała, aby przedłużyć nam życie.
Osoba wystawiona na działanie głównych przyczyn powstawania raka najprawdopodobniej umarłaby znacznie szybciej, gdyby jej ciało nie zaczęło produkować komórek rakowych. Rak wystąpi jedynie wtedy, gdy zawiodą główne mechanizmy obrony i samo uzdrawiania organizmu. W ostatecznych przypadkach, wystawienie się na znaczne ilości czynników rakotwórczych może oznaczać załamanie się zdolności obronnych ciała w ciągu kilkunastu tygodni lub miesięcy i przynieść gwałtowny i agresywny rozwój guza rakowego. Zazwyczaj potrzeba jednak do tego lat lub nawet dekad ( ok. 10-15 lat).
Niezrozumienie, czy też całkowity brak wiedzy na temat przyczyn rozwoju guzów, spowodowały, że zamieniono „ wytrącone z równowagi” komórki rakowe w złośliwe potwory, które nie mają innego celu, jak tylko zabić nas w odwecie za nasz brak troski o własne ciało. Wiedz jednak, że rak jest po naszej stronie, nie przeciwko nam. Jeśli masz raka, który w rzeczywistości jest częścią skomplikowanego systemu zapewniającego twojemu ciału przeżycie, a nie chorobą , jak to właśnie sugeruję, należy znaleźć odpowiedzi na następujące pytania:
- Jakie przyczyny skłaniają ciało do wyprodukowania komórek rakowych?
- Gdy już określisz te przyczyny, czy będziesz w stanie je usunąć?
- Jeśli rak jest mechanizmem przetrwania, co należy zrobić, aby zapobiec uciekaniu się ciała do tak drastycznych środków samoobrony?
- Skoro pierwotna konstrukcja genetyczna ciała zawsze faworyzuje podtrzymywanie życia i ochronę przed wszelkimi przeciwnościami, dlaczego zatem ciało pozwala na samozniszczenie?
- Czy tylko naświetlania, chemioterapia i operacje faktycznie leczą z raka?
- Jaką rolę odgrywa strach, frustracja, niskie poczucie własnej wartości i stłumiony gniew w powstawaniu raka?
- Jaką lekcję rozwoju niesie ze sobą rak?
Aby znaleźć przyczyny raka trzeba sobie odpowiedzieć na powyższe pytania. Rozpoznajmy prawdziwy sens w tym odmieniający życiu wydarzeniu jakim jest choroba nowotworowa
Otóż rak może być twoją największą szansą na przywrócenie równowagi we wszystkich dziedzinach życia, chociaż może też być związany z niemiłymi przeżyciami i cierpieniami. W każdym z tych dwóch przypadków możesz odkryjesz, że to ty kontrolujesz swoje ciało. Żyjąc musisz mieć dostęp do określonych zasobów energii życiowej. Możesz albo użyć tej wrodzonej energii do wypełniania i podtrzymywania swoich funkcji życiowych lub też, możesz jej użyć w sposób destrukcyjny i wyniszczający. Jeśli świadomie lub podświadomie wybierzesz zaniedbywanie lub samo destrukcję zamiast czułej troski i szacunku dla samego siebie, twoje ciało w końcu prawdopodobnie będzie zmuszone walczyć o przetrwanie. Głównym problemem nie jest to ,czy masz raka, ale to, w jaki sposób go postrzegasz.
Rak jest tylko jednym z wielu sposobów, dzięki któremu masz szansę zmienić twój sposób postrzegania i traktowania samego siebie. Rak nierozerwalnie łączy się z tematem zdrowia duchowego, które odgrywa tak samo ważną rolę w chorobach nowotworowych, jak przyczyny fizyczne .
Rak może dotknąć osoby ze wszystkich środowisk i wykonujące każdy zawód. Należy jednak zajrzeć pod maskę objawów fizycznych, takich jak rodzaj, wygląd i zachowanie komórek nowotworowych a zauważymy, że rak nie jest tak przypadkowy i nieprzewidywalny jak nam się wydaje. Co powoduje tak znaczący wzrost zachorowań na choroby nowotworowe wśród krajów wysoko rozwiniętych?
Rak od zawsze był niezwykle rzadko występującą przypadłością, do czasu rozwoju krajów uprzemysłowionych w ostatnich 40-50 latach. Ludzkie geny wcale nie zmieniły się znacząco od tysięcy lat. Obarczanie winą genów jest przesadzone. Uszkodzone geny nikogo nie zabijają . Tym, co zabija pacjentów poddających się leczeniu nowotworów nie są same nowotwory, ale szereg powodów , dla których komórki mutują i przemieniają się w nowotwory. Jednym z głównych powodów że geny te uaktywniają się są negatywne czynniki środowiskowe, szeroko pojęte – pożywienie, atmosfera, stres itp. Czynniki te w zetknięciu z naszym zubożony w substancje odżywcze organizmem powodują załamanie się zdolności adaptacyjnych naszych organizmów. Mimo bowiem nadmiaru żywności w krajach wysoko rozwiniętych ludzie mieszkający tam cierpią na tzw. „głód” jakościowy w przeciwieństwie do głodu ilościowego którego doświadczają kraje nisko rozwinięte. Właśnie na tych przyczynach należałoby skupić naszą uwagę w walce z chorobami nowotworowymi. Również nieustające konflikty, poczucie krzywdy, winy i wstydu itp.(nazywane stresem), mogą sparaliżować pierwotne funkcje ciała, a tym samym spowodować rozwój nowotworów. A tak na marginesie może warto by sprawdzić jak wygląda sprawa chorób nowotworowych w krajach o niskim stopniu rozwoju?
Bardzo często z chorobą nowotworową pacjent dźwiga ciężar niskiej samooceny, nierozwiązanych konfliktów, zmartwień bądź minionych konfliktów/urazów, które nadal utrzymują się w jego podświadomości i w pamięci komórkowej. Pacjenci chorujący na raka zazwyczaj cierpią z powodu braku szacunku dla samych siebie i niewiary w siebie oraz często zmagają się z czymś, co określamy mianem ”niedokończonych spraw” w ich życiu. A zatem, rak może stać się drogą do odnalezienia źródła takiego nierozwiązanego konfliktu wewnętrznego. W dodatku ,może on pomóc nauczyć się żyć z konfliktem, a często także rozwiązać go. W takim oto świetle musimy zacząć postrzegać raka – w przeciwnym razie kiedyś powróci.
To nie rak sprawia, że chorujemy – to nasza choroba wynikająca z toksemii organizmu (fizyko-chemicznej i emocjonalnej) rozwiniętej w niedoborowym organizmie powoduje raka. Aby skutecznie leczyć raka należy przywrócić poczucie jedności w danej osobie na wszystkich poziomach jej ciała, umysłu i ducha. Gdy tylko przyczyny pojawienia się raka zostaną ustalone, stanie się oczywistym co trzeba zrobić, aby osiągnąć całkowite wyleczenie.
Jest faktem udowodnionym medycznie, że każdy z nas w ciągu swojego życia nosi w sobie komórki nowotworowe. Komórki te są niewykrywalne przy zastosowaniu zwykłych badań, dopóki nie osiągną liczby kilkunastu miliardów (5mm guz= ok. 40 miliardów komórek).Wszystkie razem wzięte badania obrazowe stosowane w onkologii są w stanie „zobaczyć „guza dopiero wtedy kiedy osiągnie on wielkość > 5 mm . Gdy lekarze oświadczają swoim pacjentom, że zastosowane przez niego leczenie skutecznie usunęło cały nowotwór, mają na myśli badania, które są w stanie określić wykrywalne rozmiary nowotworu. Standardowe leczenie onkologiczne może obniżyć ilość komórek nowotworowych do niewykrywalnych poziomów, ale zdecydowanie nie potrafi ono wyeliminować wszystkich z nich. Tak długo, jak przyczyna powstania nowotworu pozostała nienaruszona, może on odrodzić się w każdej chwili i dowolnym tempie. Wyleczeniem z raka nie jest tylko pozbyciem się grup wykrywalnych komórek nowotworowych. Zabiegi typu operacja, chemioterapia czy radioterapia, na pewno są w stanie zniszczyć dużą grupę komórek nowotworowych, ale nie wszystkie. Dlatego leczenie przyczynowe choroby nowotworowej to równolegle prowadzone zabiegi oczyszczania organizmu na każdym z jego poziomów – fizycznym , chemicznym, emocjonalnym oraz uzupełnianie jego niedoborów w sposób celowany. Wyleczenie z choroby nowotworowej możliwe jest tylko wtedy, kiedy przyczyny nadmiernego niekontrolowanego rozrostu komórek czyli nowotwór zostały rozpoznane i usunięte lub znacznie ograniczone. Należy zajmować się przyczynami powstawania raka, a nie jego objawami.
Cokolwiek dzieje się w nas na poziomie emocji, objawia się również w ciele fizycznym. Prawdziwy rak to również emocje, które zostały stłumione i wyizolowane; to poczucie , że ”nie mam wyjścia”. Dzięki połączeniu ciało-umysł wszelkie tłumione uczucia harmonii, spokoju, stabilizacji i zwykłego poczucia radości z życia przekładają się na konkretne reakcje biochemiczne w naszym ciele. To także skutecznie pozbawia komórki naszego ciała wszystkich pozytywnych wartości. Komórki nie są maszynami, bez indywidualizmu, czy bez reakcji na zmiany zewnętrzne i zagrożenia.
„Toksyczny” umysł przekłada się na toksyczne ciało i zagraża życiu. Cokolwiek powstrzymujesz w sobie ,czy to ze strachu przed krytyką, czy krzywdą, tak naprawdę zmienia się w truciznę dla ciała. Pod wpływem stresu czy napięcia, nasze naczynia krwionośne zaopatrujące w krew organy naszego ciała zaciskają się i ograniczają przepływ krwi, co uniemożliwia im prawidłową pracę. Kiedy tylko jesteś zły lub zdenerwowany, twoja flora bakteryjna w żółci ( dobre bakterie, które utrzymują żółć w równowadze) zostaje zmieniona ,co ułatwia jej koagulację. Bezustanne napięcie emocjonalne prowadzi do tworzenia się kamieni żółciowych w przewodach żółciowych wątroby i w woreczku żółciowym. Wynikiem tego jest ograniczenie pracy wątroby czyli jej funkcji odtruwającej. Stąd mogą się odkładać znaczne ilości odpadów toksycznych w całym organizmie. Chroniczne zaparcia i słabe wchłanianie składników odżywczych, włączając w to tłuszcze, wapń, cynk i witaminy itd., coraz bardziej osłabiają możliwości obronne organizmu.
Gdy komórki które przechowują matrycę (DNA) zostają pozbawione tlenu i składników odżywczych, jest tylko kwestią czasu, żeby normalne, zdrowe komórki zaczęły mutować swoje geny i dzielić się w nienormalny sposób, aby przetrwać okres „ głodu „. W normalnym stanie, tłumy komórek odpornościowych, enzymów trzustkowych i witamin rozkładają komórki nowotworowe w organiźmie, gdziekolwiek się one pojawiają. Jednak większość z enzymów trawiennych zostaje „zużyta” dość szybko, jeśli w diecie dominują produkty bogate w białko zwierzęce takie jak wołowina, wieprzowina, drób, ryby, jaja, ser i mleko jak również produkty zawierające cukier. Rak najczęściej pojawia się u osób ,które mają trwale zaburzone funkcje trawienne i które bez przerwy pozbawione są stanu dobrego samopoczucia, nie zaś u tych, u których funkcje trawienne przebiegają prawidłowo i mają ogólnie pozytywne nastawienie do życia.
Przeprowadzone w Japonii badania wykazały, że pacjenci, których guzy nowotworowe przeszły w fazę samoistnej remisji ( cofnięcia się) doświadczyli głębokiej przemiany we własnym nastawieniu do siebie, po czym nastąpiło uzdrowienie.
Zabiegi oczyszczające, aby usunąć ze swoich jelit zatrzymany kał i aby oczyścić krew, wątrobę, nerki i tkankę łączną z nagromadzonych toksyn są podstawą każdej terapii przeciw nowotworowej. Inny element tej terapii to świadomość tego co jemy, uwalnianie emocji i słuchanie sygnałów swojego ciała odnośnie pragnienia, głodu czy zmęczenia. Musimy zacząć zdawać sobie sprawę ze swoich potrzeb i zacząć spełniać je na tyle, na ile jest to możliwe. Najważniejszą rzeczą , jaką musimy sobie uświadomić jest to że nie musimy niczego robić, co nie sprawia nam radości. Pozwalanie sobie na błędy, zamiast karanie się za ich popełnianie jest elementem terapii przeciwnowotworowej. Każda pozytywna myśl czy uczucie mogą oznaczać niezmiernie silny system wsparcia. Choroba nowotworowa często przynosi głębsze zrozumienie życia i pozwala na wewnętrzne przebudzenie.
Ciało przechowuje wszystkie doświadczenia w niewidzialnych „ aktach”. Wszelkie uczucia gniewu, trafiają do jednego folderu, smutne wydarzenia do drugiego, odrzucenie wkładane jest z kolei do innego. Odczucia te nie zostają zapisane ani schowane zgodnie z czasem linearnym, ale segregowane są na zasadzie podobieństwa. Zasilają „ ducha pamięci” dodając mu coraz więcej energii. Gdy folder „ „przepełni się”, nawet małe wydarzenie może wywołać niszczycielski wybuch i obudzić zmory przeszłości ,które zaczną żyć własnym życiem. Wszystkie wydarzenia w naszym życiu ,nawet te negatywne, są tylko informacją zwrotną, której analiza pozwoli stać się nam bardziej kompletnym, świadomym człowiekiem i umożliwi dalszy rozwój. Obarczanie winą siebie samego i innych za nieszczęśliwe sytuacje, przynosi jedynie poczucie, że jest się ofiarą i najprawdopodobniej objawi się to chorobą. Jeśli nie możemy zrozumieć przesłania, jakie niesie ze sobą choroba możemy nawet stanąć na krawędzi śmierci, aby docenić życie.
Rak w szerokim ujęciu powinien być również postrzegany jako sposób na wydostanie się z pułapki, która paraliżuje psychikę i emocje danej osoby. Obecne podejście medycyny akademickiej marginalizuje ten proces. Dotychczasowe trzy wiodące metody leczenia nowotworów –chirurgia, chemio- i radioterapia -powodują głównie rozwinięcie się u pacjenta mentalności ofiary i nie są w stanie usunąć jednej z podstawowych przyczyn tego schorzenia. Cudowne ozdrowienia zdarzają się wtedy kiedy pacjent uwalnia się od poczucia że jest ofiarą i przestaje „ atakować „ sam siebie. Mając wewnętrzne poczucie samoakceptacji wyzwalamy się z potrzeby walki i toksycznego stresu.
Komórki nowotworowe to te które zostały odrzucone przez nasz organizm i desperacko walczą o przeżycie wykorzystując nawet toksyny i odpady komórkowe. Rak niesie ze sobą ogromną naukę iż celem nie jest zniszczenie ale scalenie tego co przestało być jednością
Rak jest wynikiem wielu kryzysów toksyczności w organizmie niedoborowym. Każda zapaść toksyczna, od złożonego przypadku raka po zwykłe przeziębienie jest tak naprawdę informacją, która ma na celu włączenie mechanizmów oczyszczania naszego organizmu. Jeśli wesprzemy te mechanizmy pewnymi działaniami to wszystko zakończy się powrotem do zdrowia. Ze względu na spożywanie w dużym stopniu tzw. „martwej żywności” (wysoko przetworzonej, przenawożonej, zmienionej genetycznie, traktowanej dużą ilością substancji chemicznych na każdym etapie itp.) stajemy się społecznością o znacznych niedoborach substancji odżywczych w naszych organizmach( mikroelementów, witamin) przy paradoksalnym przekarmianiu organizmu i jego nadmiarze. Stymulanty, traumatyczne przeżycia emocjonalne, tłumione emocje, nieregularny tryb życia, odwodnienie, złe odżywianie (jakość , ilość),brak snu, nagromadzenie metali ciężkich, narażenie na czynniki chemiczne obecne w wodzie ,powietrzu, pokarmach i brak słońca są czynnikami osłabiającymi zdolność naszych organizmów do usuwania odpadów przemiany materii, toksyn oraz 30 miliardów zużytych komórek produkowanych codziennie. Gdy w takich warunkach dochodzi do nagromadzenia martwych komórek w jakimś miejscu pojawia się podrażnienie, obrzęk, stwardnienie, zapalenie. owrzodzenie i nienormalny rozwój komórek. Tak jak każde schorzenie, rak jest wynikiem zapaści toksycznej organizmu skumulowanej w określonym narządzie aby nie doszło do samozniszczenia całego organizmu. Oznacza to iż organizm nie poradził sobie z próbą pozbycia się zatrucia składnikami kwasowymi, które się skumulowały. Zalążek raka pojawia się zawsze tam gdzie doszło do zatrucia toksynami naszego organizmu, zarówno gdy dotyczy to guza pierwotnego jak i przerzutów. Nigdy nie jest on przyczyną choroby, ale raczej reakcją organizmu na zatrucie toksynami ( egzo- i endogennymi) oraz wyczerpaniem mechanizmów detoksykacyjnych organizmu. Będąc sygnałem ogromnego spustoszenia naszego organizmu rak jest dla nas RATUNKIEM. Guz nowotworowy to wierzchołek góry lodowej o nazwie choroba nowotworowa, która zawsze dotyczy całego organizmu a posiada tylko tzw. manifestacje narządową czyli guza w określonym narządzie Jest on objawem kryzysu toksyczności i niedożywienia jakościowego czyli OBJAWEM choroby a nie jej przyczyną. Poprawnie potraktowany jako dramatyczny krzyk naszego organizmu o pomoc w traktowaniu swojego ciała składającego się z materii, energii i psychiki pozwala na prawidłowe podejście do terapii chorób nowotworowych. Nowotwór nie zabija pacjenta ,tylko nieusunięte przyczyny jego powstawania. Tak naprawdę to komórki nowotworowe pomagają zablokowanemu ciału przetrwać nieco dłużej niż byłoby to możliwe bez guza. Komórki nowotworowe to te które „wpadły w panikę” w wyniku braku pożywienia, wody, tlenu i przestrzeni do życia. Aby przetrwać w tak zakwaszonym ,niesprzyjającym środowisku, uszkodzone komórki zmuszone są do mutacji i rozpoczęcia używania wszystkiego co tylko mogą znaleźć, aby utrzymać się przy życiu, włączając w to toksyny i zmieniając szlaki metaboliczne na odżywianie beztlenowe. Zmutowały ,aby przetrwać w toksycznym, pozbawionym tlenu otoczeniu, gdzie uczestniczą w neutralizacji odpadów przemiany materii czyli „oczyszczają” organizm, wykonując część zadań układu obronnego organizmu. Bez nowotworów znaczne ilości trucizn, zniszczyłyby ściany naczyń krwionośnych, przeniknęłyby do krwi i zabiły dana osobę w ciągu kilku dni lub godzin. Zużywają one więcej składników odżywczych, pozyskują energię z fermentacji glukozy co jest znacznie mniej wydajne dlatego potrzebują więcej glukozy. W tym procesie okoliczne tkanki zaczynają być głodzone i w konsekwencji cały organizm staje się wyczerpany, niedożywienie jeszcze się pogłębia i dochodzi do wygłodzenia. Komórki nowotworowe są nadal komórkami naszego ciała. Jeśli nie byłyby potrzebne to nasz układ obronny zatrzymałby ich namnażanie. W guzach nowotworowych złośliwych jest tylko ok. 10% komórek rakowych. Komórki te nie są w stanie utworzyć tkanek, tylko zdrowe komórki utrzymują spójność guza. Niszcząc guza sprawiamy ,że prawdziwy „rak” czyli toksyny nadal krążą we krwi . Komórki rakowe nie zagrażają życiu danej osoby, lecz zagraża jej to ,co powoduje ich powstawanie. Rozwój komórek rakowych zostanie zahamowany poprzez oczyszczenie ciała i przywrócenie normalnych funkcji trawienia i wydalania. Nie istnieje lepsza metoda leczenia raka niż nasze własne wrodzone mechanizmy naprawcze przeznaczone do tego celu, chyba że zostały znacznie wyczerpane lub uszkodzone. Odpowiednia ilość komórek nowotworowych, będąc produktami „zaprogramowanej mutacji”, utrzymuje nasz układ odpornościowy w pogotowiu i aktywności. My tylko możemy uruchomić i utrzymać aktywne te mechanizmy które prowadzą do zdrowia. Z jakąkolwiek chorobą w tym nowotworową nie walczymy lecz z niej się WYCHODZIMY ( pozytywne przesłanie słowa) i jest to proces który trwa średnio ok. 2 lat.
Podstawowy nakaz w leczeniu raka: „kochaj bliźniego swego jak siebie samego” tzn. kochaj innych jedynie na tyle na ile jesteś w stanie kochać i doceniać siebie – ani mniej , ani więcej. W innym przypadku możesz tworzyć podłoże do rozwoju raka. Jeśli nie jesteś w stanie skrzywdzić bliźniego to tym bardziej nie krzywdź siebie – odżywiaj się prawidłowo, unikaj substancji toksycznych , śpij odpowiednią ilość godzin, zapanuj nad toksycznym stresem itd. Na pewno tego chciał byś np. dla swoich dzieci, ale pomyśl że one też tego chcą dla ciebie, bo kto chce mieć chorych i niesprawnych rodziców. Przecież to żal bo cierpią ukochane osoby, koszty finansowe, problemy logistyczne, brak czasu itp. Dlatego spasuj i zachowaj równowagę życiową, a wszyscy na tym skorzystają. Stopień dbałości o dobre samopoczucie naszego ciała , umysłu i ducha decyduje także o tym jak potrafimy zadbać o innych.
Twoje ciało podąża za nakazami twojego umysłu. Te wewnętrzne wskazówki – myśli, emocje, uczucia , przekonania, pragnienia, intencje, upodobania, niechęć służą jako „oprogramowanie”, które komórki twojego ciała codziennie uruchamiają. Dzięki połączeniu ciało – umysł ,komórki naszego organizmu nie mają innego wyjścia tylko słuchać naszego podświadomego i świadomego umysłu. Możesz zmienić to „oprogramowanie” ,lecz dopiero wówczas gdy jesteś w pełni świadomy siebie, gdy dowiesz się kim naprawdę jesteś i poczujesz miłość, akceptację i szacunek do samego siebie, niezależnie od twoich niedoskonałości. Jednocząca moc miłości niweluje różnice i utrzymuje wszystko w harmonii. Kiedy miłość przestaje być wartością nasze ciało zaczyna chorować. Ci którzy kochają siebie, w pełni akceptują , nie odczuwają strachu przed śmiercią, potrafią lepiej kochać innych. Nierozwiązane konflikty są najprawdopodobniej początkiem każdej choroby w tym raka.
Odkryto, że komórki nowotworowe wystawione na działanie epinefryny (hormon stresu)zostają pozbawione białka powierzchniowego BAD, które jest odpowiedzialne za śmierć komórkową. Oznacza to, że stres emocjonalny nie tylko może wywołać i przyczynić się do rozwoju raka, ale może też zmniejszyć skuteczność leczenia. Jednym z bardzo ważnych elementów terapii w chorobach nowotworowych powinno być dotarcie i rozwiązanie silnych konfliktów wewnętrznych pacjenta.
Przejście od roli niekontrolowanej ofiary „inwazyjnej” choroby do aktywnego uczestnika w procesie zdrowienia i powrotu do zdrowia jest jednym z ważniejszych kroków do usunięcia raka. Eliminacja przyczyn sprawia, że nawet rak staje się nieszkodliwy jak zwykle przeziębienie. Choroby nie są niczym innym jak jedną z prób organizmu uwolnienia się od skumulowanych w nim trujących substancji.
Rak ma niesamowity potencjał wzbudzania głębszego znaczenia i celu naszego życia, jednocześnie uwydatniając i uwalniając długotrwałe obawy przed utratą życia, zdrowia i śmiercią. Może on przemienić pesymistyczne spojrzenie na życie w optymizm, który pozwoli pacjentowi zobaczyć pozytywny cel stojący za wszystkim co zdarzyło się w jego dotychczasowym życiu.
Obecnie zaszczepiono w naszych umysłach, że guz nowotworowy jest prawdziwym zabójcą i musi być zniszczony za wszelką cenę i jak najszybciej. Rak jednak nie jest jednak miejscowym zaburzeniem, ale chorobą ogólnoustrojową. Usuwanie objawów takich jak guz bez usunięcia przyczyn (toksemii organizmu i niedoborów, problemów emocjonalnych) nie daje szans na trwałe wyleczenie. Dlatego wczesne wykrycie rak i leczenie nie zapobiega nawrotowi jeśli nie zostały usunięte wyżej wymienione przyczyny. Aby wyzwolić się od takich schorzeń jak rak musimy nauczyć się że nie jest on chorobą tylko sygnałem który zmusza nas – indywidualnie – do zidentyfikowania i usunięcia przyczyn jego powstania. Nasze ciało zostało tak skonstruowane że posiada własne mechanizmy samo leczenia, ale to my odpowiadamy za warunki które uruchomiają te mechanizmy.
Opracowała: lek. Mirosława Ciarka-Golonka
Materiały u autorki
lek. Mirosława Ciarka-Golonka
+48 500 767 855